Ocalic od zapomnienia

" Umiera się nie po to, by przestać żyć, ale po to, by żyć inaczej "

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci. — Wisława Szymborska

czwartek, 10 lipca 2008

Po niedzieli Braciszku będę u Ciebie...


W poniedziałek i wtorek będę u Ciebie Braciszku...zapalę świeczkę...i
porozmawiam z Tobą? Boże to takie ciężkie... czy Ty mnie w ogóle słyszysz?
Czy znasz moje myśli? Czy widzisz jak mi Ciebie brakuje...jak tęsknię?
Czy teraz widzisz już jak bardzo Cię kochałam i kocham?
Że moje słowa i czyny były dyktowane najprawdziwszą miłością?
Mówiłeś, że wiesz i też kochasz...a teraz już sama nie wiem...
Gdybyś kochał naprawdę, czy odszedłbyś z tego świata tak szybko?
Już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
Chyba zwariuję...
Gdzie tak naprawde Jesteś??? Powiedz mi Wojtuś, gdzie Jesteś?
Czy Jesteś szczęśliwy? Przyjdź do mnie, porozmawiaj ze mną, proszę...
Pisze tego bloga, bo tylko tak mogę z Tobą porozmawiać...
tylko tak mogę wylać ten ogromny ból jaki we mnie siedzi....
brak mi już słów... chciałabym zostać sama, gdzieś, gdzie będę mogła krzyczeć
i płakać głośno, nie ukrywając łez...
Cały czas do Ciebie snują się moje myśli, jak ludzie na zatłoczonych ulicach...
Dlaczego Ty? Dlaczego tak?
Chciałabym, Byś był nieśmiertelny....
Nie mogę spać, nie mogę jeść...
mam sesję, w weekend egzaminów 5, nic mi do głowy nie chce wejść...
Codziennie przed snem myślami jestem z Tobą...
Mam dość pytań, dlaczego jestem smutna, dlaczego nie w humorze?
To wszystko jest takie bez sensu...
Pomóż mi żyć dalej... jak mam teraz żyć?
Wszystko się gdzieś po drodze zatraciło...
wszystkie plany o przyszłości gdzieś straciły sens...
żyję chwilą, z minuty na minutę...i nie wiem co dalej...
teraz ja, tak jak Ty nie widzę klawiatury...
na świat patrzę przez łzy...
w życiu były takie chwile, że myślałam, że już nie dam rady...
pamiętasz???
okazało się, że byłam silna, że przetrwałam te trudne momenty...
a teraz czuję sie taka malutka, taka bezradna, jak małe dziecko
i nie wiem czy dam radę, to wszystko mnie przerastać zaczyna...
tak jak Ciebie przerosło...
Nawet nie potrafię już z nikim rozmawiać o Tobie...
bo zaczynam odrazu płakać...
potrafię tylko pisać, bo łzy mi w tym nie przeszkadzają...
tylko łzy, łzy i jeszcze raz łzy...

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz komentarz, podpisz się pod komentarzem, zaznacz komentarz jako : Anonimowy (jeśli nie masz konta w wymienionych portalach) i kliknij zamieść komentarz.
Dziękuję serdecznie, w miarę możliwości postaram się szybko go zaakceptować i odpowiedzieć. Pozdrawiam ciepło