Ocalic od zapomnienia

" Umiera się nie po to, by przestać żyć, ale po to, by żyć inaczej "

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci. — Wisława Szymborska

piątek, 25 lipca 2008

Nie dociera do mnie, że Ciebie nie ma...


Jutro minie miesiąc od ostatniego pożegnania z Tobą Braciszku…
Stoję tak nad Twym grobem i nadal nie wierzę,
że Ciebie już tutaj nie ma…
Taki okrutny los nam Ciebie zabrał…
Nie potrafię przestać myśleć, płakać, nie wiem co robić już mam???
Ciągle tylko pytania w mej głowie huczą tak,
że aż mnie rozrywa coś od środka…
Muszę się gdzieś wykrzyczeć, wypłakać tak głośno,
żeby to uszło gdzieś daleko stąd…
Gdzieś, gdzie tego nie znajdzie moja dusza…
Dlaczego Boże nas to spotkało???
Dlaczego On a nie ja??? Co takiego w życiu źle zrobiłam, że mnie tak ukarałeś???
Braciszku Tata jest taki jak zawsze marzyłam…
Jest tak jak zawsze chciałam, tyle lat o to walczyłam i się starałam…
Tak jakby całą miłość do Ciebie przelał na mnie….
Ale dlaczego takim kosztem??? Boże nie takim kosztem!!!!!!!!!!!
Proszę niech to wszystko wróci do takiego stanu jakim było…
Chcę, żeby było jak dawniej!!!!!!! Boże proszę, bo już dłużej nie wytrzymam…
Wojtuś wróć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Błagam wróć!!!!!!!!!!!!!
Boże zrobię wszystko…wszystko…tylko mi Go oddaj!!!!!!!!!!
Dlaczego nie mogę się obudzić z tego koszmaru???
Chodziłam o północy na Twój grób przez kilka dni…tyle zniczy na Twoim grobie…
Codziennie wymienialiśmy na nowe, Byś miał światło, dużo światła…
Tam jest tak jasno, pomimo nocy, niestraszna mi już noc…
Wole teraz noc…tylko noc jest piękna…
Bo zasypiam co noc z nadzieją, że do mnie przyjdziesz…
I powiesz mi : „ Siostra jestem szczęśliwy” i ten Twój uśmiech…
Który wiecznie był na Twojej twarzy…
Tak bardzo za nim tęsknię…tak bardzo mi Ciebie brakuje…
Braciszku co mam teraz robić??? Podpowiedz mi…
Poprowadź przez to okrutne życie…
Dlaczego tak??? Tak bardzo boli…
Już mam oczy popuchnięte tak, że nie mogę się malować, bo bolą…
Wszystko boli, serce, oczy, a najbardziej boli ten ból,
którego nie potrafię opisać… mam obolałą duszę…
Śniłeś się dzisiaj Tacie… cieszę się, że przyszedłeś do Taty… bo widział Cię uśmiechniętego, kopnąłeś do Taty piłkę, a Tata Cię zapytał, gdzie masz szwy po sekcji na głowie… a Ty odpowiedziałeś : „ nie mam już, widzisz?” i się uśmiechnąłeś, potem poszedłeś w stronę Mamy i mnie…
Przyjdź jeszcze do Mamy, bo płacze, że do Niej nie przychodzisz, proszę…
Pokaż Jej, że Jesteś szczęśliwy, że już nic Cię nie boli, że nie cierpisz już tak jak przez ostatnie pół roku Twojego życia… proszę Braciszku…
Tak bardzo Cię kochamy…tak bardzo tęsknimy…
Tak cholernie mocno nam Ciebie brakuje…
Jeszcze to do mnie nie dotarło, że Ciebie nie ma…
I nie wiem czy kiedykolwiek dotrze…
Nie wiedziałam, że mam tyle łez w sobie…
Chyba teraz wypłaczę cały uśmiech, który był na mojej twarzy całe życie…
Już nigdy nie będzie tej radości, która we mnie kiedyś tkwiła…
Nigdy już nie będzie jak dawniej…
Aż nie chce się żyć… nie chce się żyć…
Jak Cię spotkam kiedyś, to najpierw Cię przytulę i ucałuję a potem okrzyczę…
Słyszysz okrzyczę… za to, że mnie tak zostawiłeś samą…
Teraz sama będę musiała pochować Rodziców…
A co będzie jak Rodzice będą musieli pochować mnie???
Kto Ich potem pochowa???
Nie tak to miało być…Braciszku nie tak miało być…
Nie mam już Rodzeństwa, nie mam już Ciebie…
Nigdy się z tym nie pogodzę!!! Nigdy…
Tak będę w tym tkwić już do końca moich dni…

3 komentarze:

  1. Jesteśmy z Wami Moniczko myślami i sercem, nigdy o Wojtku nie zapomnimy, to był Super Facet, że też musiał trafić na taką zdzire!
    A te komentarze, które wczoraj przeczytaliśmy rano, to jesteśmy pewni, że pisane były jedną ręką i to wiadomo czyją!!! Chyba kogoś zaczyna trafiać:)
    Pozdrawiamy Was gorąco, trzymajcie się mocno.
    Ania i Rafał

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Aneczko...
    Szkoda słów...
    Będę walczyć, bo ja się nie poddam...
    Pomimo to, że nic już Mu życia nie wróci...
    Poświęce swoje...tylko inaczej niż mój Brat...
    Pozdrawiam Was ciepło...

    OdpowiedzUsuń
  3. Moniczko pamiętaj, że jesteśmy z Tobą, pisz dalej i rozmawiaj dużo z ludźmi, bo to pomaga.
    Musisz się jakoś trzymać!!!
    Blog jest piękny, co go czytam to płaczę, nie da się nie płakać, rozumiem Wasz ból, bo to był naprawde Super Facet.
    Żyj swoim życiem, pisz co myślisz, wiem, że w końcu zaświeci dla Was znowu słońce.
    Ściskamy mocno Was wszystkich.
    A ją Bóg na pewno ukarze, bo Bóg wszystko widzi, wie jaka jest!
    Buziaczki Monisiu***
    Ania

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz, podpisz się pod komentarzem, zaznacz komentarz jako : Anonimowy (jeśli nie masz konta w wymienionych portalach) i kliknij zamieść komentarz.
Dziękuję serdecznie, w miarę możliwości postaram się szybko go zaakceptować i odpowiedzieć. Pozdrawiam ciepło