Ocalic od zapomnienia

" Umiera się nie po to, by przestać żyć, ale po to, by żyć inaczej "

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci. — Wisława Szymborska

poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Nic tak nie boli, jak śmierć spełnionego marzenia...!!!


Dlaczego to Ty???
Dlaczego to spotkało Ciebie???
Że teraz zamiast z nami, Jesteś w niebie???
Nikt się z tym pogodzić nie może...
Żadne tłumaczenie zrozumieć nam tego nie pomoże...
Nadzieja- została nam ona...
Że przemieniłeś się w pięknego Anioła...
Patrzysz na nas z góry...
A my żeby Cię zobaczyć sięgamy ponad chmury...
Albo do wspomnień, do zdjęć
Przypominając sobie Ciebie nie możemy powstrzymać łez..
W naszej pamięci, w naszych sercach...
Jedne za co możemy Bogu podziękować to za to, że mogliśmy Cię tutaj mieć...
Czegoś mi brak, czegoś wielkiego...
Twej obecności, dotyku Twego,
Twych uczuć młodych, słodkich jak miód,
Oczu kochanych, dźwięku Twych słów,
Smaku ust Twoich, ciepła oddechu,
Twej obecności, żartów, uśmiechu,
Codziennych telefonów, spotkań, długich spacerów,
Tkliwych pożegnań, błądzeń bez celu...
Brak mi wszystkiego, więc po co żyć???
Chyba że po to, by kiedyś z Tobą tam być!
"Na zawsze Ty przy mnie, a ja przy Tobie!"
Tak bardzo tęsknię Wojtuś...
Tak bardzo Cię Kocham Braciszku... Wróć...
NIECH TEN KOSZMAR JUŻ SIĘ SKOŃCZY!!!!!!!!!!!

3 komentarze:

  1. Przeczytalam to co napisalas. Tak bardzo Ci wspolczuje, i mozesz nie wierzyc ale piszac to teraz placze. Nigdy Cie nie znalam ,nie poznam ale widze ze kochasz brata ponad wszystko. Modle sie by Bog dal Ci sil na dalsze zycie. Modle sie za dusze twgo brata,mial szczescie ze mial taka wspaniala siostre.Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Agnieszko za tyle ciepłych słów...
    Nigdy już nie przestanę płakać, tak strasznie bardzo mi Go brakuje, nie było dnia od Jego śmierci, żebym nie wylała łez, brak mi słów... nie potrafię się pogodzić z faktem, że nie ma już przy mnie mojego Brata...
    Słowa, które tu przelewm nie są wstanie odzwierciedlić tego co naprawdę czuję w głębi duszy...
    Chyba żadne słowa nie zastąpią tego bólu... nikomu nie życzę, by musiał przechodzić przez takie cierpienie jakie my przechodzimy... to tak bardzo boli... to takie ciężkie...
    Tak jak nic nie jest w stanie przywrócić życia mojemu Bratu, tak nic nie jest w stanie ukoić bólu po Jego stracie...
    Pozdrawiam ciepło i jeszcze raz DZIĘKUJĘ za wsparcie:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam Twój profil bardzo często..... może za często i pogłębiam swój ból, smutek ,żal..... straciłam BRATA prawie dwa miesiące temu, pochowaliśmy GO 18grudnia tuż przed świętami. Miał 27 lat więc bardzo mi przypomina Twojego brata. Tak bardzo Go kochałam i ON mnie...i dlaczego odszedł???? Dlaczego wybrał tą właśnie drogę. Codziennie zadaję sobie to pytanie, codziennie się obwiniam,że nie zauważyłam niczego, że nie byłam czujna, że nie zadzwoniłam tego dnia do NIEGO!! Nigdy sie z tym nie pogodzę. Mam dzieci, męża, rodziców pogrążonych w rozpaczy, ale życie jakby straciło dla mnie sens. Nie umiem się śmiać, cieszyć, unikam ludzi..... jak spotkam sie z rodzicami to staram sie byc twarda, pocieszać ich jak tylko mogę, ale kiedy jestem sama.... tonę we łzach. Nie wiem w sumie po co piszę..może czuje sie jakos związana z toba bo dotknęła nas taka sama tragedia..i tak samo ICH kochamy. Bo moja i wierze że twoja milośc do BRATA nigdy nie umrze, a pamięc o NICH nigdy nie zgaśnie. Pozdrawiam. Ewa.

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz, podpisz się pod komentarzem, zaznacz komentarz jako : Anonimowy (jeśli nie masz konta w wymienionych portalach) i kliknij zamieść komentarz.
Dziękuję serdecznie, w miarę możliwości postaram się szybko go zaakceptować i odpowiedzieć. Pozdrawiam ciepło