piątek, 31 października 2008
Taki niemy strach...
Łzy się leją od dwóch dni strugami
Chciałabym z kimś porozmawiać
Chyba nie mam z kim…
Kto chciałby wysłuchać takich smutnych słów
Patrząc na oczy pełne łez…
Wyrzucić z siebie te żale
Wykrzyczeć cały ten ból
Płakać żywnymi łzami
Do ostatniej kropli - łzy…
Przecież i tak nikt nie zrozumie mnie
Nie boję się śmierci
Nigdy się nie bałam
Ale strach ogromny we mnie tkwi
Że jak już umrę
Nie odnajdę nigdy Cię…
Chociaż wierzę,
Ale czy Ktoś nie oszukał mnie…?
Tak bardzo mi Ciebie brakuje
Braciszku…
Daj mi jakąś nadzieję…
Tak bardzo boję się tego dnia
Święta Zmarłych…
Pierwszy w moim życiu taki dzień
Chciałabym z kimś porozmawiać
Chyba nie mam z kim…
Kto chciałby wysłuchać takich smutnych słów
Patrząc na oczy pełne łez…
Wyrzucić z siebie te żale
Wykrzyczeć cały ten ból
Płakać żywnymi łzami
Do ostatniej kropli - łzy…
Przecież i tak nikt nie zrozumie mnie
Nie boję się śmierci
Nigdy się nie bałam
Ale strach ogromny we mnie tkwi
Że jak już umrę
Nie odnajdę nigdy Cię…
Chociaż wierzę,
Ale czy Ktoś nie oszukał mnie…?
Tak bardzo mi Ciebie brakuje
Braciszku…
Daj mi jakąś nadzieję…
Tak bardzo boję się tego dnia
Święta Zmarłych…
Pierwszy w moim życiu taki dzień
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak, pisanie pomaga. To lek, choć choroba jest nieuleczalna. Wiem coś o tym, w ciągu 6 lat straciłam trzy najbliższe osoby. Minęło kilka lat, ale wciąż boli, choć nieco mniej...umiem się już śmiać...
OdpowiedzUsuńMODLITWA KONTROWERSYJNA
A kiedy przyjdzie czas już na mnie,
Na me ostatnie pożegnanie,
Daj mi śmierć nagłą, niespodziewaną
Proszę Cię Panie!
I, byśmy z przyjaciółmi swymi
Wypili wódkę przed rozstaniem
I zaśpiewali stare pieśni.
Pozwól nam Panie!
I jeszcze tylko, bym nikomu,
Zanim na wieczność się ułożę,
Nie była winna słowa - Wybacz!:
Pomóż mi Boże!
Jakże też pragnę cierpieć cicho,
Jeżeli ból mi jest pisany,
Niech mego bólu nikt nie słyszy
Boże kochany!
Jesteś tam? Słyszysz moje prośby?
To spełnij proszę me błaganie,
Bym już nikogo nie żegnała, już nie mam siły!
Wierz mi Panie!
Tylko nadzieję mam, że kiedy
Po drugiej stronie lustra stanę
Oczy otworzę i na pewno
Spotkam się z Panem!
Z nadzieją także, że moi bliscy
Są obok Ciebie- Stwórcy, Pana
Korzę się, prosząc: Wybacz Boże !
Ze łzami padam na kolana.
Już Ci warunków nie śmiem stawiać.
O jakże wielka pycha moja!
Daruj mi Panie, niech się dzieje
Na wieki wieków WOLA TWOJA