
Nie chcę już płakać, bo się boję,
Że Ci tym szkodzę…
Proszę pomóż mi…
Cały czas modlę się za Ciebie,
Mówię do Boga i do Ciebie na przemian…
Nie wiem co jeszcze robić mam…
Tak bardzo mi Ciebie brakuje…
Dlaczego nie ma Ciebie z nami???
Tak bardzo chciałabym Cię przytulić…
Dlaczego nie ma Ciebie tutaj???
Daj mi choć najmniejszy znak…
Bo to wszystko tak bardzo boli…
Nie potrafię w to wszystko nadal uwierzyć,
Mam wrażenie Jakbyś tylko gdzieś wyjechał na chwilę,
I czekam na telefon od Ciebie jak zwykle,
Aż opowiesz jak było…
Tak bardzo tęsknię…
W sobotę mi się śniłeś…
To był piękny sen, cudowny sen
Robiłeś salta, przewroty i szpagaty różnego rodzaju,
Cieszyłeś się, Swoją radość wyrażałeś tak głośno
A ja siedziałam i patrzyłam na Ciebie z uśmiechem na twarzy
I z wielkim podziwem,
A Ty wołałeś do mnie: „siostra patrz jaki ja jestem wysportowany,
Zobacz co ja potrafię robić…”
To był naprawdę cudowny sen…
Proszę o więcej takich snów, wtedy mi lżej…
Kocham Cię i bardzo Tęsknię…
Pamiętasz jak rok temu Byłeś u nas w Krakowie
na Święto Zmarłych?
Powiedziałeś mi wtedy:
„…siostra jak dobrze, że my nie mamy jeszcze komu zapalać zniczy…”
Odpowiedziałam Ci wtedy: „jak dobrze Braciszku, jak dobrze
I niech tak zostanie jak najdłużej…”
Już mamy Braciszku… już mamy Komu zapalać światełka…
Odszedłeś tak niespodziewanie…
Nie było czasu na pożegnanie…
Dlaczego ???
Dlaczego tak ???
Dlaczego Ty a nie ja ???
Tak ciężko jest mi się z tym pogodzić...
Kocham Cię…
Dobranoc Wojtuś,
Przyjdź do mnie znów,
Całuję i mocno ściskam…
Twoja siostra
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz komentarz, podpisz się pod komentarzem, zaznacz komentarz jako : Anonimowy (jeśli nie masz konta w wymienionych portalach) i kliknij zamieść komentarz.
Dziękuję serdecznie, w miarę możliwości postaram się szybko go zaakceptować i odpowiedzieć. Pozdrawiam ciepło