poniedziałek, 16 czerwca 2014
6 lat...
To już 6 lat Braciszku a ja tęsknię wciąż tak samo mocno...
Brak mi Ciebie...
Kocham Cię...
Brak mi Ciebie...
Kocham Cię...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I pozostaniesz w jasnym świecie, Jest coś, co mrokom się opiera, Jest PAMIĘĆ. A ona NIE UMIERA..."
" Umiera się nie po to, by przestać żyć, ale po to, by żyć inaczej " Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci. — Wisława Szymborska
Jeśli chcesz odtwarzać filmy lub muzykę na blogu, włącz pauzę na powyższym odtwarzaczu
>Dzień dobry! A gdybyśmy się już potem nie widzieli: dobry wieczór i dobranoc! :)
Bloga piszę ku pamięci mojego ukochanego Brata Wojtka.
Był i zawsze pozostanie Wspaniałym Człowiekiem... czasami tu ronię łzy, czasami się uśmiecham, to jedna z rzeczy, którą robię by być bliżej… by wyrzucić z siebie chwilowy bałagan i uporządkować myśli.
Trochę więcej o mnie ;)
Jestem samotną matką z dzieckiem, w statystykach spotyka to co dziesiątą kobietę. Dlaczego ja musiałam być tą dziesiątą? Nie mogłam być ósmą? Tak mi przykro, że aż wcale ;)
W sumie to resztę już odbębniłam, Syna mam, stosunek do służby wojskowej mimo woli uregulowany, drzewo zasadziłam, a nawet kilkaset :) jeszcze dom wybudować muszę, ale to trochę potrwa, generalnie dobrze, że coś jeszcze, bo to oznacza, że po coś jeszcze żyję ;)
Horoskopy mówią, że w 2013 roku znajdę tą prawdziwą miłość, tylko ja nie chcę takiej miłości, co to ma szczęśliwe zakończenie, bo prawdziwa miłość nigdy nie ma szczęśliwego zakończenia, bo nigdy się nie kończy. Chociaż zdania są jak dupy, podzielone. Przynajmniej żeby na moje pytanie: „Jak mi będziesz służyć?” odpowiedział: „wiernie”! Może mnie okraść, zagłodzić, zbić a nawet zabić, ale niech mnie na miłość boską nie zanudza :) W gruncie rzeczy i tak ufam tylko dwóm osobom – pierwsza to ja, a druga to nie Ty.
Jeszcze musi mi się spełnić jedno tylko marzenie, córcia, marzyła mi się trójka, no ale cóż, tak trudno znaleźć odpowiedni materiał genetyczny :) Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo – na pewno to zepsujesz.
Posiliłam się w tym tekście kilkoma cytatami z filmów i książek, które mi utkwiły na dobre, ale jakoś tak pasują do mojej życiowej sytuacji. Nie muszę korzystać z żadnych rad, ale jestem szczęśliwa, że jest ktoś, kto o mnie chce się troszczyć… Inni takiego szczęścia nie mają… Co ja bym bez niektórych z Was zrobiła? ;)))
- Monia, otwórz!!!
- nie ma mnieeee!!! Wyjechałam do Peru!!!
- to w takim razie otwórz, bo muszę podlać Ci kwiaty!!! :)
Coś, gdzieś, z kimś trzeba, bo inaczej jak przestać myśleć nie zasypiając??? ;)))
Odszedłeś tak niespodziewanie... Nie było czasu na pożegnanie...
Pragnę by mojego bloga czytało wielu ludzi, pragnę by uczył i wnosił w ludzkie życie to, o czym tak często zapominamy… Pragnę by Wszyscy sobie uświadomili, że MIŁOŚĆ jest NAJWAŻNIEJSZA. Całą resztę możemy w sobie głęboko schować, ale MIŁOŚĆ niech promienieje wokół każdego z nas… Bo dzięki MIŁOŚCI żyjemy i żyć będziemy wiecznie!
Nie szukaj prawdy, ona znajdzie Ciebie Nie szukaj zła, ono też Cię dopadnie Nie szukaj szczęścia, ono każdemu jest pisane Szukaj prawdziwej Miłości, bo to tak trudno znaleźć!
Gościło tu :
Wyświetliło :
...Dla Tych, Których już z nami tutaj nie ma...
Witaj,
OdpowiedzUsuńWidze, ze juz dawno nie zagladalas na swojego bloga.
Znalazlam go 2 dni temu, gdy szukalam wierszy dla zmarlego brata.
Moj brat ( 28 lat ) zginal 06 kwietnia 2014 razem z moim szwagrem ( lat 37 ) w wypadku samochodowy.
Najgorsze jest to, ze przyjechalismy do Polski na weekend, jechalam odebra brata od siostry i szwagra w ta pieprzona niedziele, mijalam to auto na drzexie- nie wiedzac ze to moi bracia. Cial juz nie bylo. Dopiero jak podjechalismy pod dom wyskoczyla siostra i pytala czy nie widzielismy wypadku po drodze. Wtedy juz wiedzialam, wiedzialam ze juz Cie nigdy nie zobacze... Och braciszku tak bardzo tesknie, dlaczego Bog nie zabral mnie....???? tylko Was;-(
Glupi weekend i juz nie wrociles z nami do Belgii
najgorsze co nas w zyciu spotkalo, 2och dobrych ludzi zginelo tak dramatycznie i to obydwaj.
Lacze sie Monii z Toba w bolu i cierpieniu, choc watpie zebys poczula sie kiedykolwiek lepiej.
Do dupy to wszystko, bez Ciebie Kaziu
sciskam,
Jozia
Od śmierci mojego brata(też samobójczej, też po zawodzie miłosnym, też niespodziewanej)minęły 3 lata. Chyba 2,5 roku temu przypadkowo wpadłam na Twoją stronkę, przepłakałam oczywiście prawie każdy wpis, każdy utwór.Po śmierci brata przez pół roku nie potrafiłam oddychać, spać, jeść, myśleć o czymkolwiek innym niż o jego odejściu, każdy oddech bolał, łzy lały się strumieniami... teraz jest inaczej, ale nadal tkwię w tej przewlekłej żałobie. Bardzo kochałam mojego brata, też był młodszy więc poniekąd mu w dzieciństwie matkowałam, doskonale cię rozumiem gdy piszesz że nie zwierzasz się już ze swoich uczuć innym gdyż nie wszyscy rozumieją.M-c po śmierci mojego brata(gdy ja jeszcze czułam jego zapach i jego objęcia) moja znajoma nakrzyczała na mnie że rozpaczam, że powinnam się wsiąść w garść. Co by powiedziała dzisiaj gdy po 3 latach na wspomnienie jego odejścia łzy same płyną...Zapewne że jestem wariatką:( Myślę że jesteśmy Moniko obie bardzo wrażliwymi osobami dlatego nadal cierpimy.Problem też tkwi w odejściu - śmierć samobójcza a więc decyzja bliskiej osoby o tym że nie chce już żyć jest po prostu dla kochających ją osób koszmarem, z którym nie można się chyba pogodzić do końca życia. Pozdrawiam Cię ciepło. K.
OdpowiedzUsuńMoj brat zmarl nagle niespodziewanie 12 lutego 2015 roku miesiac pozniej obchodzil by swoje 42 urodziny.Smierc przyszla nagle we snie.Tak bardzo mi go brakuje serce mi peka :( Zostaly tylko zdjecia I ogromny bol ,czuje sie jak w najgorszym koszmarze I tak bardzo chcialabym zeby to koszmarem sie okazalo:(
OdpowiedzUsuńMoj brat zmarl nagle niespodziewanie 12 lutego 2015 roku miesiac pozniej obchodzil by swoje 42 urodziny.Smierc przyszla nagle we snie.Tak bardzo mi go brakuje serce mi peka :( Zostaly tylko zdjecia I ogromny bol ,czuje sie jak w najgorszym koszmarze I tak bardzo chcialabym zeby to koszmarem sie okazalo:(
OdpowiedzUsuń