piątek, 1 listopada 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I pozostaniesz w jasnym świecie, Jest coś, co mrokom się opiera, Jest PAMIĘĆ. A ona NIE UMIERA..."
" Umiera się nie po to, by przestać żyć, ale po to, by żyć inaczej " Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci. — Wisława Szymborska
Jeśli chcesz odtwarzać filmy lub muzykę na blogu, włącz pauzę na powyższym odtwarzaczu
>Dzień dobry! A gdybyśmy się już potem nie widzieli: dobry wieczór i dobranoc! :)
Bloga piszę ku pamięci mojego ukochanego Brata Wojtka.
Był i zawsze pozostanie Wspaniałym Człowiekiem... czasami tu ronię łzy, czasami się uśmiecham, to jedna z rzeczy, którą robię by być bliżej… by wyrzucić z siebie chwilowy bałagan i uporządkować myśli.
Trochę więcej o mnie ;)
Jestem samotną matką z dzieckiem, w statystykach spotyka to co dziesiątą kobietę. Dlaczego ja musiałam być tą dziesiątą? Nie mogłam być ósmą? Tak mi przykro, że aż wcale ;)
W sumie to resztę już odbębniłam, Syna mam, stosunek do służby wojskowej mimo woli uregulowany, drzewo zasadziłam, a nawet kilkaset :) jeszcze dom wybudować muszę, ale to trochę potrwa, generalnie dobrze, że coś jeszcze, bo to oznacza, że po coś jeszcze żyję ;)
Horoskopy mówią, że w 2013 roku znajdę tą prawdziwą miłość, tylko ja nie chcę takiej miłości, co to ma szczęśliwe zakończenie, bo prawdziwa miłość nigdy nie ma szczęśliwego zakończenia, bo nigdy się nie kończy. Chociaż zdania są jak dupy, podzielone. Przynajmniej żeby na moje pytanie: „Jak mi będziesz służyć?” odpowiedział: „wiernie”! Może mnie okraść, zagłodzić, zbić a nawet zabić, ale niech mnie na miłość boską nie zanudza :) W gruncie rzeczy i tak ufam tylko dwóm osobom – pierwsza to ja, a druga to nie Ty.
Jeszcze musi mi się spełnić jedno tylko marzenie, córcia, marzyła mi się trójka, no ale cóż, tak trudno znaleźć odpowiedni materiał genetyczny :) Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo – na pewno to zepsujesz.
Posiliłam się w tym tekście kilkoma cytatami z filmów i książek, które mi utkwiły na dobre, ale jakoś tak pasują do mojej życiowej sytuacji. Nie muszę korzystać z żadnych rad, ale jestem szczęśliwa, że jest ktoś, kto o mnie chce się troszczyć… Inni takiego szczęścia nie mają… Co ja bym bez niektórych z Was zrobiła? ;)))
- Monia, otwórz!!!
- nie ma mnieeee!!! Wyjechałam do Peru!!!
- to w takim razie otwórz, bo muszę podlać Ci kwiaty!!! :)
Coś, gdzieś, z kimś trzeba, bo inaczej jak przestać myśleć nie zasypiając??? ;)))
Odszedłeś tak niespodziewanie... Nie było czasu na pożegnanie...
Pragnę by mojego bloga czytało wielu ludzi, pragnę by uczył i wnosił w ludzkie życie to, o czym tak często zapominamy… Pragnę by Wszyscy sobie uświadomili, że MIŁOŚĆ jest NAJWAŻNIEJSZA. Całą resztę możemy w sobie głęboko schować, ale MIŁOŚĆ niech promienieje wokół każdego z nas… Bo dzięki MIŁOŚCI żyjemy i żyć będziemy wiecznie!
Nie szukaj prawdy, ona znajdzie Ciebie Nie szukaj zła, ono też Cię dopadnie Nie szukaj szczęścia, ono każdemu jest pisane Szukaj prawdziwej Miłości, bo to tak trudno znaleźć!
Gościło tu :
Wyświetliło :
...Dla Tych, Których już z nami tutaj nie ma...
Czytam Twojego bloga nie wiem ,który już raz,pomaga mi choć trochę uciszyć ból,który niestety nigdy nie minie.,bo serca rozerwanego na pół nie da się skleić,gdyby to było możliwe,,,ale nie jest bo KTOS je zabrał do grobu.Kocham,tęsknie ,cierpię,
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga nie wiem,który już raz,by choć na chwilę uciszyć ból, choć on nie minie nigdy,niestety.Serca rozdartego na pół nie da się skleić ,gdyby to było możliwe.KTOŚ zabrał je do grobu,więc część mnie odeszla również.Kocham,tęsknie,cierpie.Dlatego bardzo cię rozumię.Tak jak napisałaś,,,życie jest piękne dlaczego nie moje.
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniałą dziewczyną ,kochającą siostrą i córką.Przypominasz mi moją córkę notabene imienniczkę ,która kocha swojego brata,nad życie ..właśnie takim rodzeństwem są moje dzieci,jakim Ty byłaś z bratem.Za każdym razem czytając twój blog,płaczę,,ten ból ,smutek,tęsknota tak bardzo pasują teraz do mnie i są one tak niewyobrażalne,.ze chce się krzyczeć z rozpaczy,dlaczego odchodzi ktoś kto tak bardzo nas kochal.Całym moim swiatem są dzieci,które sa na studiach,wiec ta cisza mnie przeraza.Dziękuję ci Moniko ze tak pięknie piszesz,,myśle że twój brat był tak jak ty dobrym ,wrażliwym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńWitam. Mam 15 lat, od 4 msc podczytuję Pani bloga...właśnie, 4 miesiące.W sierpniu zmarl mój brata. Dopiero teraz ozumiaLam jak bardzo Go kochałam....Teraz codziennie jest dzień płaczu...Nie umiem się pozbierać, z dnia na dzień jest coraz gorzej. Myślałam, by TO zrobić, ale z jednej strony tutaj są moi bliscy, a z drugiej, tam w Niebie Brat jest sam :( Ale czy samobójcy trafiają do Nieba? Coraz bardziej tracę wiarę w Boga, wiarę w siebie, że może być kiedyś normalnie...Dziękuję za Pani bloga, daje nadzieję na lepsze jutro...
OdpowiedzUsuńChoć obyło by się bez tej nadziei, tego bloga, moich słów teraz, gdyby nie tak potoczyl los Pani brata,a takze mojego Aniolka.
Prosze O rade co mam robic
Witaj,
OdpowiedzUsuńJedno co mi na myśl przychodzi, to to, że z całą pewnością nie to co nasi Bracia...
Współczuję Ci, bo wiem jak to jest, jak jest tak jak się marzy, żeby nigdy nie było...
Nie potrafię pocieszyć, ale na pewno wiem jedno, trzeba unieść głowę i stawić czoła temu co tutaj zostało a to co odeszło wspominać ciepło.
Ściskam
Dziekuję.
UsuńMój Brat przychodzi do nas, głównie do mnie, ( my nie mieszkaliśmy razem, bo rodzeństwo cioteczne) pokazuje że jest, że czuwa nad Nami. Śni mi się pięknie, tak jakby w każdym śnie chciał mną otrząsnąć, np. Mówi do mnie "No, nareszcie Ci udowodniłem, że zmarłem. Nie martw się o mnie, przecież ja Cię kocham, nic mi nie jest, nawet lepiej niż tu gdzie Ty jesteś, na ziemi."
Zawsze będę pamiętała o Nim,kkochała, odwiedzała.
Pani jest silną Kobietą, Pani sobie jakoś poukłada, a ja? Jestem bezsilna. Byliśmy tak blisko z Aniołkiem...a teraz tak daleko.
Mam coraz większą ochotę zabić się, ale jeśli samobójcy nie idą do Nieba, to ja Cię z Bratem nie spotkam, bo jestem 100% pewna, że mój Aniołek jest w Niebie...Już nie wiem...
Dziękuję jeszcze raz za Twojego pokrzepiającego bloga...Każda Pani myśl, słowo....
Mój brat odszedł od nas 3tygodnie temu,ból rozrywa piersi,i jeszcze bardziej boli gdy widzisz własną mamę tak strasznie cierpiącą :( miał nie całe 30lat
OdpowiedzUsuń